Po wejściu na Grzesia obiecywaliśmy sobie "nigdy więcej"! Oczywiście, nie dotrzymaliśmy obietnicy i 23 września znów obraliśmy górski kierunek. Tym razem padło na pienińskie "Trzy Korony". Zachwyceni i w pełni zmotywowani uczniowie klas ósmych bardzo sprawnie pokonywali kolejne metry na szlaku. Z grupy dochodziły pełne entuzjazmu pytania "Daleko jeszcze?" oraz zagrzewające do walki "Już nie mogę..." 🙃 Jednak każdą kroplę potu wynagrodził nam niesamowity widok ze szczytu. Po zejściu czekała nas jeszcze jedna atrakcja - spływ Dunajcem. Pontonami. Podzieleni na dwa zespoły, zaznajomieni z zasadami bezpieczeństwa, w przeuroczych kamizelkach i z wiosłami w dłoniach wyruszyliśmy. Nie napiszę jak cudownie, komfortowo i majestatycznie płynął zespół dziewcząt - zacytuję chłopców: "Nudaaaa". A potem pokazali jak to powinno wyglądać😎.
Czy odbyła się wojna na chlapanie wodą? Nie mogło być inaczej.
Czy zgubiliśmy dwa wiosła? Tak.
Czy zamiast prosto, płynęliśmy od brzegu do brzegu? Tak.
Czy "kręciliśmy bączki" na Dunajcu? Oczywiście.
Czy okazało się, że meta to jednak nie meta. Również tak.
Czy widoki zapierały dech w piersiach? Och, tak!
Czy cisza okolicy i spokojny prąd rzeki były zachwycające? Tak.
Czy dogoniliśmy dziewczyny? No jasne, że nie😁
Wbrew wszystkiemu dotarliśmy do pierwszego zespołu, przebraliśmy się w suche rzeczy i wyruszyliśmy do domu.
#postzprzymrużeniemoka