Jest taka wieś - Zalipie, gdzie zakwitają nie tylko ogródki, ale również domy i wszystko, co ludzi otacza w codziennym życiu. Mieli okazję się o tym przekonać uczniowie klas IV, V i VI, którzy 10.12.2015r. byli na wycieczce w Zalipiu. Odwiedziliśmy muzeum - chatę Felicji Curyłowej - malarki, która zapoczątkowała tę piękną tradycję malowania domów. Zachwycaliśmy się przepięknie malowanymi różnobarwnymi kwiatami na ścianach i domowych sprzętach. W Domu Malarek uczniowie wzięli udział w warsztatach plastycznych, podczas których malowali zalipiańskie kwiaty na drewnianych łopatkach. W pracowni malarskiej zobaczyli, jak powstają zalipiańskie malowidła - bez szablonów - lecz z wyobraźni artystek. Na koniec poszliśmy jeszcze do kościoła parafialnego, który przed kilku laty został udekorowany kwiatowymi malowidłami przez mieszkanki Zalipia. W kościele na szczególną uwagę zasługują zgromadzone w kaplicy św. Bartłomieja ornaty i kapy haftowane przez samą Felicję Curyłową.
Co jest szczególnie cenne i niezwykłe w Zalipiu? To, że nie jest to skansen, to "żywa" wieś, w której mieszkają i pracują zwykli ludzie. Ludzie, którzy wiosną każdego roku odnawiają stare i malują nowe kwiatowe wzory na ścianach domów i w ten sposób kultywują tradycję swoich przodków. Warto zobaczyć Zalipie, gdzie nawet w grudniowy, pochmurny dzień jest kolorowo i radośnie. Zobacz zdjęcia w albumie fotograficznym.